"Brak Mi Ciebie, Tęsknie" στίχοι και μεταφράσεις. Ανακαλύψτε ποιος έχει γράψει αυτό το τραγούδι. Βρείτε ποιος είναι ο παραγωγός και ο σκηνοθέτης αυτού του μουσικού βίντεο. Brakuje mi krzyczących ludzi, i dobrze! Pomalujemy twarz białym i czerwonym Przecież doskonale wiesz – patrzymy tylko w dobrą stronę Sił mi brak, żeby szczerze powiedzieć: „Tę wojnę wygra tylko jeden” Sił mi brak i już nie chcę nic wiedzieć Mam mętlik w mojej małej głowie Czuję, jak serce rwie się do Ciebie Tak bardzo brak mi Ciebie Twoich słów i Twego milczenia Twoich spojrzeń i objęć, Twoich ust.. Gdy jestem sama wsłuchuję się W ten wewnętrzny zew tęsknoty. Nie tylko jej; Znów doskwiera mi samotność Coś głęboko we mnie Jak echo Naszych wspomnień szepce:-To nie Jego ci brak, To tego kim dla Ciebie był… Tekst piosenki Tylko Ty. Bardzo ci dziękuje za to co dla mnie robisz. Swoja skromna osobą moja dusze zdobisz. Jesteś dla mnie ostoją, cudna gwiazdka na niebie. Nie wyobrażam sobie dziś życie bez ciebie. Udowodniłaś mi ile dla ciebie znaczę. Kiedy myślę o tym puls mego serca skacze. Jakże ważna jesteś dla mnie wierszem nie Dołącz do nas! https://www.facebook.com/VerbaOfficialSUBSKRYBUJ:Verba Official:https://www.youtube.com/channel/UCPXh-KyTCCVr46b6mZ_laxQPłyty, Koszulki, Gadże A wszystko to bo Ciebie kocham i nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć choć pokaże ci czym moja miłość jest dla ciebie zabije się to tylko zazdrość zżera mnie zawsze wtedy kiedy obok ciebie nie ma mnie raz jestem Mr. Jackle, raz Dr. Hyde transformacja trwa, nie zatrzymam jej oko w oko stań co za twarz no powiedz boisz się? za Dziś na ścianie wydrapałem a D7 łyżką twoje inicjały E F E i kotwicę już łykałem, a D7 bo wspomnienia spać nie dały. E F E Obudziłem się wymięty, a D7 cały mokry i zmęczony, i4rOk. ąc piter7 1882 odtworzenia 9 nagrań Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Tekst piosenki: Tak mi Ciebie brak Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Nie mów mi nigdyTych słów nie pojmiesz samI nie wiesz jak bardzo ich żalNie widzisz nigdyJuż nie chcesz widzieć, jakJedno z nas raniNie jaJeśli możesz mi pomócNie odmawiaj, nie mów nieTak mi Ciebie brakJeśli możesz mi pomócNie odmawiaj, nie mów nieTylko powiedz takTo wszystko czego chcęMam tyle przed sobąMój Bóg odnalazł mnieLecz nie wiem naprawdęKim jestJeśli możesz mi pomócNie odmawiaj, nie mów nieTak mi Ciebie brakJeśli możesz mi pomócNie odmawiaj, nie mów nieTylko powiedz takJeśli możesz mi pomócNie odmawiaj, nie mów nieTak mi Ciebie brakTak mi Ciebie brakBrak mi Ciebie Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Kasia Kowalska (ur. 13 czerwca 1973 w Sulejówku) – polska wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów piosenek. Karierę rozpoczęła w zespole Roberta Amiriana Evergreen. Potem współpracowała z zespołami Human, Fatum, Piersi, Hetman czy Talking Pictures, z którym nagrała płytę. Podczas koncertu w warszawskim klubie Stodoła w 1993 zauważyła ją Katarzyna Kanclerz z Izabelin Studio. 12 września 1994 ukazała się debiutancka płyta Kasi Kowalskiej zatytułowana Gemini (łac. Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Kasia Kowalska (27) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 0 komentarzy Brak komentarzy Tekst piosenki Nie mów mi nigdy Tych s³ów nie pojmiesz sam I nie wiesz jak bardzo ich ¿al Nie widzisz nigdy Ju¿ nie chcesz widzieæ, jak Jedno z nas rani Nie ja Jeœli mo¿esz mi pomóc Nie odmawiaj, nie mów nie Tak mi Ciebie brak Jeœli mo¿esz mi pomóc Nie odmawiaj, nie mów nie Tylko powiedz tak To wszystko czego chcê Mam tyle przed sob¹ Mój Bóg odnalaz³ mnie Lecz nie wiem naprawdê Kim jest Jeœli mo¿esz mi pomóc Nie odmawiaj, nie mów nie Tak mi Ciebie brak Jeœli mo¿esz mi pomóc Nie odmawiaj, nie mów nie Tylko powiedz tak Jeœli mo¿esz mi pomóc Nie odmawiaj, nie mów nie Tak mi Ciebie brak Tłumaczenie piosenki Nikt nie dodał jeszcze tłumaczenia do tej piosenki. Bądź pierwszy! Jeśli znasz język na tyle, aby móc swobodnie przetłumaczyć ten tekst, zrób to i dołóż swoją cegiełkę do opisu tej piosenki. Po sprawdzeniu tłumaczenia przez naszych redaktorów, dodamy je jako oficjalne tłumaczenie utworu! + Dodaj tłumaczenie Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść tłumaczenia musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie tłumaczenia. Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jego treść, gdy tylko będzie to możliwe. Status swojego tłumaczenia możesz obserwować na stronie swojego profilu. Interpretacja piosenki Dziękujemy za wysłanie interpretacji Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe. Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu. Dodaj interpretację Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu! Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona. Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki. Najpopularniejsze od Kasia Kowalska Siedzę w kawiarni. Dziś jest taki dzień, którego się zazdrości. Zima odchodzi w zapomnienie. Przychodzi znowu ukochane lato. Powietrze pachnie czymś jakby wiosną, ocean ma taki kolor, że wydaje się, że jest podrasowany w jakimś programie graficznym. I to niebo. Najpiękniejsze. Nigdzie takiego nie ma. Siedzę w kawiarni, patrzę na bezczelnie uśmiechniętych surferów. Jednego mam w domu. To przez niego, dla niego, tutaj jestem. Jestem na drugim końcu świata. O, tutaj siedzę. I czy ktoś mi w ogóle uwierzy, że tęsknię za morzem? Za naszym morzem. Tak, tak, za zimnym Bałtykiem. I parawaningiem. I flądrą. I piwem z sokiem, które tam smakuje najlepiej. Droga emigracjo, mam Cię po dziurki w nosie, choć to przecież początek dopiero naszej wspólnej podróży. Nie mogę się wiecznie przeprowadzać. Jestem wolna, ale tylko pozornie. Możliwe, że nie mogę wrócić. Bo już nie mogę myśleć tylko o sobie. Ile lat nie będę czuć się tak naprawdę tutaj, a już dawno nie tam? Rozkrok emigranta. Dławiące uczucie, które przychodzi znikąd, bez zapowiedzi, ale potrafi popsuć najpiękniejszy zachód słońca, najlepszy widok na plażę, zalać falą goryczy najpyszniejszego drinka. Przypomina o sobie za każdym razem, kiedy ludzie zazdroszcz tego najpiękniejszego koloru nieba na ziemi, szmaragdowego oceanu i białego piasku. Tego, że ja zazdroszczę im nicnierobienia z bliskimi w zamian za ten raj, nie da się żadnymi słowami wytłumaczyć. Bo to nie jest logiczne. Ta nostalgia, ta tęsknota psuje i żre od środka. Dlaczego się nie cieszę? Przecież mieszkam w miejscu z marzeń, dla wielu nieosiągalnym. Dlaczego bezczelnie narzekam, może szukam dziury w całym? A Ty przecież wcale nie chcesz się smucić, Ty się cieszysz z tego, co masz, ciągle w myślach kalkulujesz plusy. Jest dobrze, jeden dzień bywa lepszy od drugiego. Masz coś, czego tam nie możesz mieć. Ludzie są uśmiechnięci, możliwości tylko czekają, styl życia powala. Ale bywają takie dni, że na widok głupiego programu śniadaniowego, kiedyś ulubionego, łzy same leją się ciurkiem. Coraz częściej nie bywasz w temacie. Przez pęd życia nie jesteś w stanie ze wszystkim być na bieżąco. Przypomina Ci się koncert. 2002 rok, Nowy Jork. Dla garstki Polonii wystąpi Kayah, wtedy w Polsce u szczytu popularności, każdy Polak nuci „Prawy do lewego”, już żadne wesele bez tego hitu się w kraju nad Wisłą nie odbędzie. Obok siedzi Pani w średnim wieku, Ty masz kwiaty, podekscytowanie sięga zenitu, kawałek domu w odległej Ameryce. Pani na sekundę przed koncertem przyznaje, że nie ma pojęcia kto to jest ta Kayah. Przypominasz sobie często tą scenę. Czy Ty też kiedyś nie będziesz mieć pojęcia kim są osoby zdobiące u Ciebie w domu okładki gazet? Czy będziesz w stanie swoim dzieciom przekazać, co to znaczy być z Polski? Czy będziesz w stanie w chaosie codzienności nauczyć ich bycia Polakiem? Czy kiedy będą oglądały olimpiadę, będą kibicować biało-czerwonym? Czy się w zwrotkach hymnu nie pomylą? Czy na pytanie „Kto Ty jesteś” będą do końca życia odpowiadać: Polak mały? A może to wcale nie jest ważne. Czujesz się obywatelem świata. Może da się być trochę tu i trochę tam? Tęsknotę zagłuszać coraz to bardziej ekscytującym doświadczeniem. W końcu wszystko jest nowe, inne. Czy da się związki przeżywać przez szklany ekran? Przecież mówią, że z prawdziwym przyjacielem nawet jeśli nie widzisz się lata, jesteś w tym samym punkcie. No właśnie, ale przecież Ty nie jesteś w tym samym punkcie. Czy chcesz, czy nie, Twoje myślenie się zmieni. Przez ludzi, przeżycia, te fale, które codziennie Cię oblewają, te zachody, zapachy. I czy to nie jest tak, że Ty tutaj tęsknisz, a oni tam żyją dalej? Dziurę po Tobie, możliwe, że szybko wypełnią, w końcu nawet blizny w sercu kiedyś bledną. Nie ma Cię, a życie toczy się dalej. Chcesz opowiedzieć o swoich rozterkach komuś, chcesz usłyszeć, wiem, rozumiem, ściskam, choć wiesz, że tego rosnącego w gardle uczucia totalnej pustki żadne słowa nie naprawią. Tego się nie da nikomu wytłumaczyć. Tego, że wcale nie cieszy się myśl o Świętach. Ty się Świąt boisz, bo wtedy boli najbardziej. Boli tak bardzo, że się nie da oddychać. Tak, jesteś jedną z tych osób, które wcale nie czekają na Święta. Chętnie poszłyby spać 23 grudnia i obudziły się 2 stycznia. Czasami, tylko czasami, budzisz się w środku nocy z myślą, że tak wiele Cię ominie. Może nie zdążysz z kimś się pożegnać? Nie będziesz we wszystkie ważne dni. Zapomnisz. Zapomni. Zapomnicie. Czy w obliczu zaczynania życia od początku, wybierzesz swoją prawdziwą wersję, czy będziesz udawać kogoś nowego? Bo przecież możesz. Z nikim tutaj nie siedziałeś w ławce, z nikim tutaj nie stałeś przed ołtarzem w jego najważniejszym dniu w życiu, nikogo tutaj w ciąży nie głaskałeś po brzuchu. Nikt nie powie „ona już tak ma”, „cała Ty”. Bo nikt nie wie, co to znaczy. Jesteś białą kartką. I przeraża, czasami codziennie, uporczywa myśl, że może nikt wcale za Tobą nie tęskni. Nigdy nie będziesz tak naprawdę tutaj, a przecież już nie jesteś tam. Ciągle w rozkroku. Nie chcesz wracać, ale i nie chcesz zostać. Pojęcie domu nic nie znaczy. Czy to oznacza, że jesteś znikąd? Tej dziury w sercu nic nie załata. Gdzie jest dom? Tam, gdzie serce? Czy tu, gdzie najbliższa rodzina? Tam, gdzie uczyłeś się pierwszych kroków, czy tu, gdzie stawiasz te bardziej dojrzałe? Kiedy przestanie Ci zależeć na rzeczach, które tam były ważne? Ile lat będziesz każdą sobotę rozpoczynać od polskiej szkoły, aby w nerwowym pośpiechu zdążyć na dziewiątą usiąść w ławce i posłuchać o Adamie Mickiewiczu? Jak długo nie będzie innej możliwości i podporządkowania do reszty, która soboty spędza w parku lub na plaży? Ile lat będziesz uważać, że święta mają być białe, a na Wielkanoc robi się żurek z kiełbasą? Ile lat starczy sił, aby przez brak ogólnodostępnych składników tracić dwie godziny na zakupy w polskim sklepie, a potem piec sernik, smażyć grzyby i lepić pierogi? Ile lat będziesz marzyć o wakacjach w zimnej Polsce na przekór tubylcom, dla których liczy się tylko lato? Kiedy odechce Ci się krzyczeć na zadawane w każdym momencie pytanie „jak się masz”? Kiedy w końcu wybuchniesz i nie odpowiesz „ok”, którego się tutaj oczekuje? Kiedy przyzwyczaisz się do nowych reguł gry? Do lekarza pierwszego kontaktu, który za Ciebie decyduje, czy pójdziesz do specjalisty, do chleba, który smakuje jak gąbka? Kiedy w końcu zacznie Ci smakować herbata z mlekiem, bo nie będzie Ci się chciało tłumaczyć, że to cytrynę przecież trzeba. Kiedy wydeptasz sobie swoją ścieżkę, która będzie nową, dobrą drogą? Zawsze, kiedy wydaje Ci się, że może już trochę jakby się zadomowiłeś, okazuje się, że znowu nie kumasz piosenki, którą wszyscy nucą, nie znasz reguł narodowego sportu, w który tutaj grają już dwuletnie dzieci, nie wiesz, kim jest celebryta, na którego inni rzucają się po autograf. Świetnie być sobą, ale czasami chciałoby się wiedzieć, o co wszystkim innym chodzi i poczuć się częścią większej całości, zamiast ciągłego uczucia samotności w wielki tłumie. Ile lat utrzymają się wyidealizowane wspomnienia wszystkiego tego, co tam dobre, a tutaj tego nie ma? Bobu, agrestu, białego sera, kefiru, oscypków, chleba, śląskiej, bzu, forsycji, konwalii, szeleszczących liści na jesień, lepienia bałwana, naszego morza, Mazur, śmigania na desce w Białce, letnich festynów, piwa z sokiem, górali, Teatru Starego, Rynku Głównego, Roberta Więckiewicza, Doroty Wellman i Jurka Owsiaka. A potem jest dobry dzień i śmiejesz się z tego, że mogąc jeść najlepsze owoce morza na świecie tęsknisz za suchą krakowską. Kto to ogarnie? Gloryfikujesz to, co zostawiłeś za sobą, bo przecież wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. I nawet wtedy, kiedy widzisz te wady, te minusy, żenujących polityków, narodowe przywary, one są jakby też Twoje, to też Twoja mentalność. To właśnie oznacza bycie sobą. Ten nasz patriotyzm, którego nie da się gdzie indziej manifestować. Co to za patriota, który własny kraj porzucił. Za czym tęskni się najbardziej? Za czterema porami roku, które wcale nie są takie oczywiste pod każdą szerokością geograficzną. Za byciem u siebie, gdzie bez wysiłku rozumiesz każdy szelest. Za byciem sobą. Co jeśli zawsze wydaje Ci się, że Twojej mentalności nie da się nigdzie indziej hodować? Jeśli tylko tam jesteś naprawdę sobą? Twoje tęsknoty, obawy, rozedrganie, emocjonalny burdel w głowie tylko tam może zostać zrozumiany. Czy Twoje dzieci kiedyś skumają o co Tobie naprawdę chodzi? Chcesz wracać, ale jednocześnie chcesz być tu. Co jeśli to wcale nie była najlepsza decyzja w życiu? Co jeśli coś za coś w Twoim przypadku jest ceną, której nie chcesz zapłacić? Dziś jest ten dzień. Kolejny dzień, kiedy myślę, że tego się nie da wyleczyć. To nie minie. To odejdzie, ale wróci. Tęsknię, Polsko. Tak bardzo Cię tutaj brakuje. x. Zdjęcie: źródło. Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów! Jakość płyty potwierdziłem ODSŁUCHOWOOkolicznościowo Rozrywkowy SyndykatWAŁY JAGIELLOŃSKIEStrona A1. Tylko mi Ciebie brakStrona B2. WarsWały Jagiellońskie: Rudolf Schuberth (acg, voc), Adam Drąg (acg), Michał Jaczewski (bjo), Paweł Tiunin (bg), Stanisław Wawrykiewicz (acg), Grzegorz Bukała (acg, voc), Andrzej Pawlukiewicz (pf), Wojciech Laskowski (acg, voc), Zbigniew Deinrych (cga), Michał Mołdawa (cl)Tonpress KAW S-174 - 1978 r. Zdjęcia przedstawiają faktycznie sprzedawaną płytę (label) i została PROFESJONALNIE UMYTA, przełożona do NOWEJ, ANTYSTATYCZNEJ, PÓŁOKRĄGŁEJ KOPERTY, a okładka chroniona jest dodatkową FOLIOWĄ OBWOLUTĄ. Stan płyty (odsłuchana w całości):BARDZO DOBRY (VG)stan okładki widoczny jest na zdjęciach, na jednej krawędzi jest podklejona Skala ocen płyt:IDEALNY – MINT (M) - płyta jak nowa, bez śladów użytkowania na powierzchni i bez zmian w jakości - EXCELLENT (EX) - płyta zdradza pewne ślady użytkowania, ale spadek jakości dźwięku jest minimalny. Jest to bardzo zadbany egzemplarz i wszelkie niedoskonałości mają charakter kosmetyczny, nie rzutujące na całość odsłuchu. Powierzchnia płyty może mieć bardzo drobne, powierzchowne ryski, które nie wpływają negatywnie na przyjemność DOBRY – VERY GOOD (VG) – powierzchowne wady są bardziej widoczne, trzaski lub pyknięcia podczas odtwarzania mogą być słyszalne, szczególnie w cichych fragmentach lub przejściach między utworami, jednak nie będą one dominować nad muzyką lub nagranym – GOOD (G) – płyta w stanie DOBRYM lub DOBRYM PLUS może sporadycznie przeskoczyć, a podczas odtwarzania będą słyszalne trzaski albo szum lub pyknięcia bądź dłuższe W GORSZEJ JAKOŚCI - uszkodzonych, wyszczerbionych, nie nadających się do odtwarzania, znacznie pofalowanych, zacinających się, posiadających głębokie rysy NIE WYSTAWIAM DO SPRZEDAŻY!S19 Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Dedykuję tą piosenkę mojej przyjaciółce i jej wielkiej miłości. Trzymam za Was kciuki i wiem, że niedługo będziecie razem. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Wszystko mam.... A jednak pustka wypełnia moje serce Wszystko mam.... Dziecięcy śmiech, radość dnia A jednak czegoś brak... Brak mi twych oczu, ciepła dłoni Pokrytych przez czas, siwych skroni Ref. Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko mi Ciebie brak.... Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko Ciebie.... Gdy pierwszy raz Ciebie ujrzałam Serce wyskoczyć chciało mi Już wtedy dobrze, dobrze wiedziałam Że Ty pisany jesteś mi Zamiast kwiatów dałeś mi kamyk Idąc z pociągu, tak coś od siebie Kiedy mi smutno, ściskam go w dłoni To najpiękniejszy prezent od Ciebie Ref. Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko mi Ciebie, Ciebie brak.... Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko Ciebie.... Codziennie kiedy zamykam oczy Widzę twój dom z lotu ptaka I gdy pogrążam się w marzeniach Nie umiem wrócić, chce mi się płakać Ref. Bo tylko Ciebie brak kochany Tylko mi Ciebie, Ciebie brak.... Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko Ciebie.... Lecz już niedługo będę Twoja Mój ukochany, miłości moja Będę słyszała serc naszych bicie I będę z Tobą przez całe życie Ref. Bo tylko Ciebie brak kochany Tylko mi Ciebie, Ciebie brak.... Tylko mi Ciebie brak ukochany Tylko Ciebie.... Napisany: 2007-08-13 Dodano: 2007-08-14 19:12:15 Ten wiersz przeczytano 805 razy Oddanych głosów: 23 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »

tylko mi ciebie brak tekst