Jak zabezpieczyć balkon i taras przed przeciekaniem – garść wstępnych informacji: Taras i balkon to miejsca szczególnie narażone na działanie czynników zewnętrznych, a przeciekanie może zniszczyć ich konstrukcję oraz doprowadzić do zawilgocenia pomieszczeń znajdujących się poniżej. PEGASUS JAK ZABEZPIECZYĆ TELEFON SIĘ PRZED OPROGRAMOWANIEM ?Poradnik. Roman Giertych płakał bo nie oglądał . I posiedzi bo go Ziobro z Kaczyńskim aresztują. 1. Wyłączenie urządzenia z gniazdka – prosty i skuteczny sposób, by zabezpieczyć swój telewizor, lodówkę czy internetowy router przed potężnymi wyładowaniami podczas burzy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że należy wyłączać sprzęty z kontaktów, gdy istnieje zagrożenie burzą, lub gdy już trwa. Nie zapomnijmy również Aby temu zapobiec, musisz usunąć bezużyteczną glebę, tak jak widzisz ją w swoim ogrodzie. 8. Zapewnij swojemu psu bezpieczne miejsce do zabawy. Zapewnij swojemu przyjaznemu rodzinie psu określone miejsce, w którym może się bawić i spędzać większość czasu bez wpływu na kwiaty i rośliny, a także trzymaj go z dala od nich na Inkowie odurzali dzieci przed złożeniem ich w ofierze w ramach rytuału capacocha - tak wynika z badań toksykologicznych międzynarodowej grupy naukowców, przeprowadzonych pod kierunkiem Jak można zabezpieczyć się przed nieuczciwym najemcą? [14.11.2011] Wynajmujący lokal użytkowy ma szeroki wachlarz środków zabezpieczających jego interesy. Najczęściej stosowana jest kaucja. Jest to najczęściej kwota pieniężna stanowiąca wielokrotność stawki czynszu. Warto wiedzieć, że producent VELUX proponuje dwa praktyczne sposoby otwierania rolet: manualne (SHL) zasilane elektrycznie (SML) lub solarnie (SSL) w systemie VELUX INTEGRA®, którymi możemy sterować za pomocą pilota. W tej wersji niezwykłym udogodnieniem jest panel dotykowy, działający na fale radiowe w systemie io-homecontrol®. JgyK. Czy Bitdefender wykrywa Pegasua, najgroźniejszy mobilny spyware? Tak, Bitdefender wykrywa Pegasusa stworzonego przez NSO Group i chroni przeciwko najnowszym wersjom Pegasusa zaprojektowanym tak, aby łamać zabezpieczenia nawet iPhone z najnowszymi wersjami iOS – do wersji Silniki antymalware Bitdefendera zidentyfikowały pierwszą wersję Pegasusa jeszcze w 2017. Przez lata sygnatury Bitdefendera były ciągle aktualizowane, aby być na bieżąco z najnowszymi wersjami Pegasusa. Czym jest Pegasus i jak infekuje smartfony?Pegasus jest najbardziej zaawansowanym złośliwym oprogramowaniem na systemy iOS, iPadOS i Android jakie zostało wykryte w realnym użytku. Wykorzystuje podatności zero day w popularnych aplikacjach takich jak WhatsApp, iMessage, FaceTime, aby infekować smartfony. Ta zaawansowana technika pozwala na uzyskanie dostępu do urządzenia bez jakiejkolwiek interakcji ze strony użytkownika. Niezwykle elastyczny, Pegasus jest w stanie podsłuchiwać komunikację, wykradać wiadomości i rekordy połączeń z WhatsAppa, Facebooka, Twittera, Skype, a nawet Gmaila. Potrafi również przechwytywać wprowadzane dane, zrobić zrzuty ekranu, a nawet przejąć kontrolę nad kamerą i mikrofonem telefonu. Szacuje się, że około 40 wybranych osób z krajów takich Izrael, Gruzja, Meksyk, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie było celem tego malware. Jak mogę ochronić mój smartfon i tablet przed Pegasusem?Pegasus pokazuje nam jak ludzie o złych intencjach mogą wykorzystać elastyczność systemów Android & iOS i stworzyć aplikacje do szpiegowania i monitorowania. Smartfony “widzą i słyszą” wszystko co robimy 24/7, podczas gdy inne implementacje Androida takie jak Smart TV widzą najprywatniejsze momenty naszego życia. Aby chronić urządzenia przed Pegasusem instaluj aplikacje tylko z oryginalnych źródeł, aktualizuj na bieżąco system operacyjny, włącz blokadę ekranu, sprawdź które aplikacje mają uprawnienia administratora urządzenia i upewnij się, że na urządzeniach działają aplikacje Bitdefender Mobile Security for iOS oraz odpowiednio Bitdefender Mobile Security for Android. Pamiętaj, aby włączyć funkcję Ochrony Sieci klikając w ikonę Ochrona Sieci w dolnym pasku nawigacyjnym aplikacji. Warte uwagi ataki PegasusemW roku 2020, badacze z The Citizen Lab odkryli, że atakujący wykonali ataki zero-day przeciwko iOS i mieli dostęp do iPhone’ów 36 osób pracujących w Al Jazeera. Ataki zero-day są zazwyczaj bardzo kosztowne, więc zazwyczaj nie są stosowane przeciwko byle komu. Takie podatności wykorzystuje się w atakach przeciwko wartościowym celom z bardzo prostego powodu: producenci starają się łatać wykryte podatności, tak szybko jak to tylko możliwe. W przypadku ataku na Al Jazeera, atakujący wykorzystali Pegasusa. NSO Group wyrobiło sobie markę dzięki podobnym atakom, wliczając w to naruszenie WhatsApp w 2019, które pozwoliło im zainfekować ponad 1000 urządzeń. Firma skupią się teraz na exploitach zero-click oraz atakach sieciowych sprzedając swój “produkt” rządzom i innym zainteresowanym stronom“Badaczom jest znacznie trudniej wyśledzić ataki zero-click, ponieważ cele nie zauważają niczego podejrzanego na swoim telefonie” powiedział The Citizen Lab w swoim raporcie. “Nawet jeśli zaobserwują jakieś ‘dziwne’ zachowanie połączeń sytuacja może być chwilowa i nie zostawić śladów na urządzeniu.”Dokładnie to stało się podczas obecnej infekcji Pegasusem. Tamer Almisshal z Al Jazeera uwierzył, że został zainfekowany i pozwolił badaczom na monitorowanie jego ruchu. “Telefony zostały zainfekowane z wykorzystaniem łańcucha exploitów, który nazywamy KISMET. Wydaje się on wykorzystywać zero-click exploit w iMessage” powiedzieli badacze.”W Lipcu 2021, KISMET był zero-day przeciwko iOS i mógł zainfekować nawet najnowsze iPhone’y 11. W oparciu o zebrane logi wierzymy, że klienci wdrożyli KISMET lub powiązany zero-day między Październikiem a Grudniem 2019″.The Citizen Lab zidentyfikowało 36 zainfekowanych telefonów należących do pracowników Al Jazeera, ale infekcje pochodziły od 4 różnych operatorów, MONARCHY, SNEAKY KESTREL, CENTER-1 i CENTER-2. Trudno jest dokładnie wskazać operatorów, ale grupa ze średnią pewnością twierdzi, że SNEAKY KESTREL działał na zlecenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a MONARCHY na zlecenie Arabii W ostatnich dniach znów jest głośno na temat Pegasusa – rządowego trojana, o którym po raz pierwszy pisaliśmy w 2016 roku, cytując raport CitizenLabu. Ponieważ kierowaliście do nas w tej sprawie wiele pytań, zrobiliśmy Q&A na Instagramie (a co!). A ponieważ wiele osób instagrama nie ma (i chyba słusznie), to zaczęliśmy dostawać prośby, aby skonwertować to Q&A na film na YT. Oto i on — 32 pytania i odpowiedzi dotyczące Pegasusa: Pytań i odpowiedzi z tego filmu nie będziemy tu poruszali. Ale dla porządku i ze względu na dużą dezinformację, która w tym temacie pojawia się od kilku dni w sieci, podsumujmy istotne publikacje dotyczące Pegasusa. Pegasus w Polsce Po raporcie na temat Pegasusa z 2016 roku, kolejne doniesienia CitizenLabu, z 2018 roku, bazowały na badaniu internetu pod kątem fingerprintów infrastruktury Pegasusa. Badacze wskazali wtedy, że instalacja Pegasusa działa w Polsce, a w polskich sieciach są ślady ofiar, które były Pegazusem infekowane (por. Jak wykryto ślady rządowego trojana w Polsce). Wspomniano o domenie emonitoring-paczki[.]pl, która mogła być wykorzystywana do ataków na Polaków. CitizenLab instalacji w naszym kraju nadał kryptonim ORZELBIALY, ale nie wskazał służby, która jest operatorem. Zrobili to za to pośrednio dziennikarze TVN24, ujawniając fakturę na 33 miliony złotych wystawioną dla CBA na zakup “środków techniki specjalnej służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości“. W 2018 roku CitizenLab informował, że instalacja Pegasusa w naszym kraju nie jest “wykorzystywana politycznie”, zapewne ze względu na to, że nie trafiły do niego żadne przypadki ofiar będących politykami. Sytuacja zmieniła się w listopadzie 2021, kiedy po kampanii Apple przeciwko firmie NSO Group, producentowi Pegasusa, Apple postanowiło rozesłać na telefony niektórych swoich użytkowników informacje, że mogli oni być atakowani Pegasusem. Wiadomość zawierała instrukcje, co robić, jak żyć. I dziś wiemy, że poseł Giertych, senator Brejza i prokurator Wrzosek po otrzymaniu takich ostrzeżeń udostępnili swoje systemy mobilne do analizy CitizenLabowi, a ich badacze znaleźli i potwierdzili na nich ślady Pegasusa. Pochodzące z 2019 roku. CitizenLab zmienił zdanie co do Polski Obecnie przedstawiciel CitizenLab twierdzi, że do tej pory “nigdzie nie widział telefonu który był tak intensywnie atakowany” nie wskazuje jednak wprost kto za atakiem stoi, bo albo brakuje dostatecznych śladów albo wstrzymuje tę informację ze względu na postępowania, które zapowiedziały ofiary. Musicie więc sami zgadywać kto interesował się wspomnianą wcześniej dwójką polityków i panią prokurator. Krajów, które mają Pegasusa trochę jest i przecież totalnie mogła to być np. posiadająca go Uganda ;) EDIT: Już nie musicie, Jarosław Kaczyński przyznał że Polska posiada Pegasusa. EDIT2: A poseł Suski poinformował, że rocznie instalowano go na telefonach “nie więcej niż kilkuset” osób 🤔 To ciekawe, bo ponoć CBA miało dysponować ~30-50 licencjami. A to by oznaczało, że jedna licencja jest na “bieżącą sprawę” i potem może być użyta na kolejnej osobie. Skąd to wiadomo? Zostawmy politykę i przyjrzyjmy się Pegasusowi od strony technicznej. Informacje na jego temat można czerpać publicznie z dwóch źródeł: tej, wyciekniętej kilka lat temu instrukcji obsługi oraz raportów i artykułów CitizenLabu oraz Amnesty International. Ze względu na wiekowość pierwszego źródła i analizę tylko przecież wycinka ofiar przez badaczy, wiele informacji opisujących działania Pegasusa może być przestarzałych lub niekompletnych i trzeba o tym pamiętać. Niemniej jednak, w 2019 roku przynajmniej niektóre instalacje Pegasusa wykorzystywały do ataków dziurę w WhatsApp. Wysłanie “niewidzialnej wiadomości” pozwalało przejąć kontrolę nad smartfonem (por. WhastApp zhackowany, Pegasus zainstalowany u ofiar). Kilka tygodni później Financial Times opublikował informacje o najnowszej wersji Pegasusa, która pochodziła od osób będących na tej prezentacji producenta. Te wydarzenia spowodowały, że Facebook pozwał NSO Group. Miesiąc temu Apple też pozwało NSO Group. To koniec Pegasusa? Wyglada na to, że koniec Pegasusa nadchodzi. Akcje poleciały w dół. Marna to pociecha, bo niestety tego typu narzędzi jest więcej i naiwnością jest, że rządy różnych krajów nie będą chciały z nich korzystać. Pozostaje więc mieć nadzieję, że także w Polsce powstanie lepsza kontrola nad tzw. kontrolą operacyjną. Od dawna walczy o to fundacja Panoptykon, na której stronę poświęconą tej tematyce Was odsyłamy. Przeczytaj także: Pegasus może zainfekować telefon za pomocą ataków typu „zero-click”, które nie wymagają żadnej interakcji ze strony właściciela telefonu, aby odnieść sukces. Pegasus– jest to nazwa prawdopodobnie najpotężniejszego oprogramowania szpiegowskiego, jakie kiedykolwiek stworzono – z pewnością przez prywatną firmę. Po przedostaniu się na telefon użytkownika, niezauważone przez niego, może zamienić go w urządzenie do całodobowej inwigilacji. Może kopiować wysyłane i otrzymywane wiadomości, zbierać zdjęcia i nagrywać rozmowy. Może potajemnie filmować Cię przez kamerę telefonu lub aktywować mikrofon, aby nagrywać Twoje rozmowy. Potencjalnie może ustalić, gdzie jesteś, gdzie byłeś i kogo spotkałeś. Pegasus to oprogramowanie hakerskie – lub szpiegowskie – które jest opracowywane, sprzedawane i licencjonowane rządom na całym świecie przez izraelską firmę NSO Group. Potrafi ono zainfekować miliardy telefonów z systemami operacyjnymi iOS lub Android. Jak Pegasus trafia na nasze urządzenia? Najwcześniejsza odkryta wersja Pegasusa, która została przechwycona przez badaczy w 2016 r., infekowała telefony za pomocą tzw. spear-phishingu – wiadomości tekstowych lub e-maili, które podstępnie nakłaniają cel do kliknięcia złośliwego linku. Jednak od tego czasu możliwości ataku NSO stały się bardziej zaawansowane. Infekcje Pegasusem można osiągnąć za pomocą tzw. ataków „zero-click”, które nie wymagają żadnej interakcji ze strony właściciela telefonu, aby odnieść sukces. Często wykorzystują one luki typu „zero-day„, czyli wady lub błędy w systemie operacyjnym, o których producent telefonu komórkowego jeszcze nie wie, a więc nie zdążył ich naprawić. W 2019 roku WhatsApp ujawnił, że oprogramowanie NSO zostało wykorzystane do wysłania złośliwego oprogramowania na ponad 1400 telefonów poprzez wykorzystanie luki zero-day. Wystarczyło nawiązać połączenie z urządzeniem docelowym za pomocą aplikacji WhatsApp, aby zainstalować na nim złośliwy kod Pegasus, nawet jeśli osoba docelowa nigdy nie odebrała połączenia. Niedawno NSO zaczęło wykorzystywać luki w oprogramowaniu iMessage firmy Apple, dzięki czemu uzyskało dostęp typu backdoor do setek milionów iPhone’ów. Firma Apple twierdzi, że nieustannie aktualizuje swoje oprogramowanie, aby zapobiegać takim atakom. Jak wykryć Pegasusa? Techniczna wiedza na temat Pegasusa oraz sposobów odnajdywania śladów pozostawianych przez niego na telefonie po udanej infekcji została poszerzona dzięki badaniom Claudio Guarnieriego, który kieruje Laboratorium Bezpieczeństwa Amnesty International w Berlinie. „Ataki stają się o wiele bardziej skomplikowane do zauważenia przez cele” – powiedział Guarnieri, który wyjaśnił, że klienci NSO w dużej mierze zrezygnowali z podejrzanych wiadomości SMS na rzecz bardziej subtelnych ataków typu „zero kliknięć”. Dla firm takich jak NSO, wykorzystywanie oprogramowania, które jest domyślnie zainstalowane na urządzeniach, jak iMessage, lub jest bardzo szeroko stosowane, jak WhatsApp, jest szczególnie atrakcyjne, ponieważ drastycznie zwiększa liczbę telefonów komórkowych, które Pegasus może skutecznie zaatakować. Jako partner techniczny projektu Pegasus, międzynarodowego konsorcjum organizacji medialnych, w tym Guardiana, laboratorium Amnesty odkryło ślady udanych ataków przeprowadzonych przez klientów Pegasusa na iPhone’y z aktualnymi wersjami systemu iOS firmy Apple. Ataki zostały przeprowadzone dopiero w lipcu 2021 roku. Analiza kryminalistyczna telefonów ofiar wykazała również dowody sugerujące, że ciągłe poszukiwanie słabych punktów przez NSO mogło objąć również inne powszechnie używane aplikacje. W niektórych przypadkach przeanalizowanych przez Guarnieriego i jego zespół można zaobserwować szczególny ruch sieciowy związany z aplikacjami Zdjęcia i Muzyka firmy Apple w czasie infekcji, co sugeruje, że NSO mogło zacząć wykorzystywać nowe luki w zabezpieczeniach. W przypadku, gdy nie powiodą się ani ataki typu spear-phishing, ani zero-click, Pegasus może zostać zainstalowany za pomocą bezprzewodowego nadajnika znajdującego się w pobliżu celu lub, zgodnie z broszurą NSO, po prostu zainstalowany ręcznie, jeśli agentowi uda się ukraść telefon celu. Po zainstalowaniu w telefonie Pegasus może pobrać mniej lub bardziej dowolne informacje lub wyodrębnić dowolny plik. Przeszukiwane mogą być wiadomości SMS, książki adresowe, historia połączeń, kalendarze, e-maile i historie przeglądania Internetu. „Gdy iPhone jest zagrożony, odbywa się to w sposób, który pozwala atakującemu uzyskać tzw. przywileje roota, czyli uprawnienia administracyjne na urządzeniu” – powiedział Guarnieri. „Pegasus może zrobić więcej niż to, co może zrobić właściciel urządzenia”. Prawnicy NSO twierdzili, że raport techniczny Amnesty International to domysły, opisując go jako „kompilację spekulacji i bezpodstawnych założeń”. Nie zakwestionowali jednak żadnego z jego szczegółowych ustaleń czy wniosków. NSO włożyło wiele wysiłku w to, aby jego oprogramowanie było trudne do wykrycia, a infekcje Pegasusem są obecnie bardzo trudne do zidentyfikowania. Badacze bezpieczeństwa podejrzewają, że nowsze wersje Pegasusa zamieszkują jedynie pamięć tymczasową telefonu, a nie jego dysk twardy, co oznacza, że po wyłączeniu telefonu praktycznie znikają wszelkie ślady po oprogramowaniu. Jednym z najpoważniejszych wyzwań, jakie Pegasus stawia przed dziennikarzami i obrońcami praw człowieka, jest fakt, że oprogramowanie wykorzystuje nieodkryte luki w zabezpieczeniach, co oznacza, że nawet najbardziej dbający o bezpieczeństwo użytkownik telefonu komórkowego nie jest w stanie zapobiec atakowi. „To pytanie zadawane mi prawie za każdym razem, gdy przeprowadzamy z kimś badania kryminalistyczne: ’Co mogę zrobić, aby to się nie powtórzyło?’„ – powiedział Guarnieri. „Prawdziwa szczera odpowiedź brzmi: nic”. Fot. Henry Hustava/ Rosyjskojęzyczny podmiot rozpowszechnia w sieci oprogramowanie antywirusowe, które rzekomo ma chronić urządzenia przed narzędziem do inwigilacji „Pegasus”. W rzeczywistości jednak jest wirusem służącym do przejmowania kontroli nad sprzętem i kradzieży danych. Kampania trwa od co najmniej początku roku. Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, Amnesty International w ostatnim czasie ujawniła skalę wykorzystania Pegasusa do inwigilowania dziennikarzy i aktywistów z całego świata. Teraz cyberprzestępcy starają się wykorzystać rozpoznawalność grupy i posłużyć jej odkryciem do rozpowszechniania złośliwego oprogramowania. Doskonała kopia? W tym celu stworzyli fikcyjną stronę internetową, która wyglądem w największych szczegółach przypominała oryginalną witrynę Amnesty International. Znajduje się na niej oferta oprogramowania antywirusowego „Amnesty Anti Pegasus”, rzekomo przeznaczonego do ochrony urządzeń przez Pegasusem. W rzeczywistości pobranie pliku prowadzi do instalacji wirusa o nazwie Sarwent – ostrzegają specjaliści firmy Talos. Kradzież danych Wspomniane złośliwe oprogramowanie to typowe narzędzie do pozyskania zdalnego dostępu, służące jako backdoor na zainfekowanym sprzęcie. Zdaniem ekspertów, wirus może być zainstalowany na wielu urządzeniach, biorąc pod uwagę rozgłos ostatniego raportu Amnesty International dotyczącego inwigilacji. Wirus nie jest standardowym narzędziem do kradzieży informacji, który po uruchomieniu wykrada dane uwierzytelniające. W tym przypadku Sarwent swoim wyglądem przypomina zwykły program antywirusowy. W rzeczywistości jednak gwarantuje cyberprzestępcom możliwość przesyłania i uruchamiania wszelkich innych złośliwych plików, a także kradzieży wszelkiego rodzaju danych z urządzenia ofiary. Rosyjskojęzyczny podmiot Działania cyberprzestępców wymierzone są przede wszystkim w osoby, które obawiają się, że mogą być inwigilowane za pomocą Pegasusa. Silne ukierunkowanie na konkretną grupę celów sugeruje, że w operację może być zaangażowany aktor państwowy. Eksperci Talos nie mają jednak wystarczających informacji, aby jednoznacznie ocenić, który kraj stoi za wrogimi działaniami. Udało im się jednak ustalić, że sprawcą jest rosyjskojęzyczny podmiot, a kampania trwa co najmniej od stycznia 2021 roku. Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected] Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. Fot. Reklama W sprawie szpiegowania przeciwników PiS przekracza granicę, której w III RP nie przekraczał nikt. Szpiegowanie Krzysztofa Brejzy i innych z pomocą systemu Pegasus powinno zostać wyjaśnione. Niestety mało prawdopodobne, by rządząca partia się na to zdobyła. W takich sytuacjach może skorzystać z systemu zabezpieczeń, który stworzyła przez ostatnie sześć lat. Tuż przed świętami pojawił się wybuchowy news. Agencja AP podała, że w wyborczym roku 2019 telefon Krzysztofa Brejzy był hakowany przez program Pegasus 33 razy. Działo się to między kwietniem, a październikiem 2019 roku. Brejza był wtedy szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych. W dobrze działającej demokracji takie informacje powinny wywołać polityczne trzęsienie ziemi. Z systemu Pegasus nie może korzystać każdy. W związku z tym przypuszczenia dotyczące sprawców włamania na telefon Brejzy prowadzą do polskich służb i kontrolującego je rządu. Jeśli to się potwierdzi, będzie to oznaczało, że władza posługiwała się operacyjnymi metodami zarezerwowanymi dla walki poważnymi przestępcami, lub osobami stwarzającymi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, do wpływania na wyniki wyborów. A to proces, który w demokracji musi być poza wszelkimi podejrzeniami. Pegasus to pod tym względem potężna narzędzie: daje dostęp do plików, wiadomości i list kontaktów zapisanych na urządzeniu, pozwala wykorzystać telefon jako mikrofon i kamerę.

jak zabezpieczyć się przed pegasusem